Było to spotkanie po latach. Trzech latach. Jakby niedużo, a jednak...
Prawie ćwierć wieku temu połączył nas "Zespół" i jakoś tak od pierwszego wejrzenia przypadłyśmy sobie do gustu.
💙
Sylwia - pozytywnie nakręcona na życie, z szalonymi pomysłami i snami, które czasami udaje jej się przenieść na jawę, z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i niezwykłą zdolnością snucia niesamowitych, aczkolwiek prawdziwych, historii z własnego życia. Historii różnych. Czasami takich, jak z kabaretu, a czasami przypominających melodramat. Jak to w życiu. Do Sylwii lgną wszyscy gibcy i promieniści. Malkontenci i sztywniacy raczej nie poczują się w jej towarzystwie komfortowo. Dlatego przylgnęliśmy do siebie we czworo i bawiliśmy się ze sobą przez te wszystkie lata zawodowo i prywatnie. Praca z dzieciakami, wspólne wycieczki, zielone szkoły, konkursy, dyskoteki, wszystkie długie i krótkie przerwy w swoim towarzystwie, rady pedagogiczne - to był ten moment, kiedy do "zespołu" szło się z ochotą i radością po nowe. Prywatnie - uroczystości, rodzinne jubileusze, prywatki, zabawy, wyprawy rowerowe krótko i długodystansowe.
Trzy lata temu Sylwia ze Zbyszkiem wyprowadzili się do podwrocławskiego miasteczka i zrobiło się jakoś mniej luksusowo. Owszem, bywają długie, telefoniczne rozmowy, ale to nie to samo. W końcu nadarzyła się okazja. Ważna sprawa rodzinna sprowadziła ich do Popielówka. Stamtąd to już tylko rzut beretem do Starych Żaren. Zwabiliśmy ich niepodstępnie na mlądzkie zadupie. Kazaliśmy się zakwaterować w drewnianej chacie i zmusiliśmy do nawiązania bliskiego stosunku z naturą. Wszystko przyjęli z godnością. Mało tego. Sami zorganizowali sobie resztę - spacery po wsi, wypady do miasteczek, zwiedzanie pobliskich obiektów turystycznych.
Na Sępiej Górze
My, czyli Wanda, Grześ i ja dołączyliśmy do nich w sobotę rano. Spędziliśmy ze sobą intensywnie dwa dni. Ożywiliśmy wspomnienia i rozmowami przy wędrowaniu wypełniliśmy, jak dawniej, czas, który zapamiętamy na zawsze. Takich chwil się nie zapomina.💚
Kufel
Wieża widokowa na "Młynicy"
Wiadomość od Sylwii sprzed chwili:
"Zaraz będę ryczeć. Było cudownie. Tęsknię za Wami. Rano będę szukać saren i Maksa ".
Podobało się. Czyli wróci.😊