23 kwietnia 2023

Takich chwil się nie zapomina

 Było to spotkanie po latach. Trzech latach. Jakby niedużo, a jednak...



Prawie ćwierć wieku temu połączył nas "Zespół" i jakoś tak od pierwszego wejrzenia przypadłyśmy sobie do gustu. 

💙
Sylwia - pozytywnie nakręcona na życie, z szalonymi pomysłami i snami, które czasami udaje jej się przenieść na jawę, z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i niezwykłą zdolnością snucia niesamowitych, aczkolwiek prawdziwych, historii z własnego życia. Historii różnych. Czasami takich, jak z kabaretu, a czasami przypominających melodramat. Jak to w życiu. Do Sylwii lgną wszyscy gibcy i promieniści. Malkontenci i sztywniacy raczej nie poczują się w jej towarzystwie komfortowo. Dlatego przylgnęliśmy do siebie we czworo i bawiliśmy się ze sobą przez te wszystkie lata zawodowo i prywatnie. Praca z dzieciakami, wspólne wycieczki, zielone szkoły, konkursy, dyskoteki, wszystkie długie i krótkie przerwy w swoim towarzystwie, rady pedagogiczne - to był ten moment, kiedy do "zespołu" szło się z ochotą i radością po nowe. Prywatnie - uroczystości, rodzinne  jubileusze, prywatki, zabawy, wyprawy rowerowe krótko i długodystansowe.

Trzy lata temu Sylwia ze Zbyszkiem wyprowadzili się do podwrocławskiego miasteczka i zrobiło się jakoś mniej luksusowo. Owszem, bywają  długie, telefoniczne  rozmowy, ale to nie to samo. W końcu nadarzyła się okazja. Ważna sprawa rodzinna sprowadziła ich do Popielówka. Stamtąd to już tylko rzut beretem do Starych  Żaren. Zwabiliśmy ich niepodstępnie na mlądzkie zadupie. Kazaliśmy się zakwaterować w drewnianej chacie i zmusiliśmy do nawiązania bliskiego stosunku z naturą. Wszystko przyjęli z godnością. Mało tego. Sami zorganizowali sobie resztę - spacery po wsi, wypady do miasteczek, zwiedzanie pobliskich obiektów turystycznych. 



Na Sępiej Górze

My, czyli  Wanda, Grześ i ja dołączyliśmy do nich w sobotę rano. Spędziliśmy ze sobą intensywnie dwa dni. Ożywiliśmy wspomnienia i rozmowami przy wędrowaniu wypełniliśmy, jak dawniej, czas, który zapamiętamy na zawsze. Takich chwil się nie zapomina.💚

Kufel

                                                        

W drodze do Świeradowa

Wieża widokowa na "Młynicy"



Wiadomość od Sylwii sprzed chwili:
  "Zaraz będę ryczeć. Było cudownie. Tęsknię za Wami. Rano będę szukać saren i Maksa ".
Podobało się. Czyli wróci.😊



















1 komentarz:

  1. Tylko pozazdrościć takich relacji międzyludzkich.

    OdpowiedzUsuń

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...