18 kwietnia 2021

Dach nad głową i wygódka, czyli luksus

😊 Nie pojechałam😔, ale nie żałuję. Przynajmniej po przyjeździe chłopaki zjedzą ciepły obiad, a fotorelacja z instalowania szopki i wychodka dociera do mnie na bieżąco. Pojechali skoro świt. Wczoraj po południu chłopaki  spakowali na dwie przyczepy Sąsiada Mateusza elementy szopki, wychodek z anachronicznym wyposażeniem😉, blachę na dach w arkuszach, sadzonki drzewek, łopatę, kuchenkę i kosz prowiantu na cały dzień. Dwoma autami wyjechali dość wczesnym rankiem do Mlądza. 



17 kwietnia. W  Trzebowie wczesna wiosna, a w Mlądzu jeszcze zima. Jednak nie padało. Przed południem dostałam pierwsze zdjęcia z bohaterami akcji w roli głównej. Potem dochodziły następne. Głównie od Kaja.






Ekipa  - czterech moich, dwóch pożyczonych😊😉


                                Jest i nasz Sąsiad Mateusz, bez którego "imprezy"  by nie było. 
                                      




                                                                   Mistrz i czeladnik



Leśnik kucharzy... Znów kiełbaski znad starej miski

                                                      Dym zwabił przyjazne psy z sąsiedztwa.


                                                Haskowilczurka poznaliśmy jesienią.








                                              




Zmęczeni i głodni wrócili późnym wieczorem. Plan został wykonany. Mój Mąż Grzegorz jest Wielki. 😍😘







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...