24 maja 2024

Altana- część druga

           Roboty dzień czwarty i piąty.







Dopracowane w szczegółach. 


Najważniejsze, że wszystko zgodnie z projektem😉


No i majster, zadowolony. Ma swoje Dni Bohatera Domu😀
A ołówek za uchem gdzie?

♥️
Bardzo mi się podoba. Solidna konstrukcja. Będzie gdzie się skryć przed słońcem z kawką albo i czym chłodnym. Jutro przyjeżdżają goście. Przerwa. Powrót do domu. Czekam jutro z gołąbkami i truskawkowym ciastem. Nareszcie sobie odpocznie. I pewnie to go martwi. Tyle klocków do poskładania zostało.🫣








21 maja 2024

Altana- część pierwsza

 Przerwa dość długa. Domek przez dwa tygodnie z hakiem pod opieką Gości. A właściwie Sąsiadów, którzy na hektarach obok zakładają mini siedlisko. A że firma ociągała się z zainstalowaniem im dachu nad głową, korzystali z naszej gościny. W tym czasie my zjeździliśmy na rowerze zachodniopomorskie i część Brandenburgii. Potrzebna i owocna była ta przerwa.   Wpadliśmy bowiem na pomysł budowy altany, rezygnując z pierwotnego planu dobudowy zadaszenia nad tak zwanym tarasem. Zacienione miejsce to coś, czego brakowało, szczególnie latem. No i od pomysłu do realizacji minęły niespełna trzy tygodnie. Oto pierwsze efekty.

                         Dzień pierwszy



                       Dzień drugi

    

                          Dzień trzeci





 Grzegorz buduje sam. Oglądam zdjęcia i nie potrafię sobie wyobrazić, jak??? Pisze mi, że godzinę poziomował😱 Boże, żeby tylko wiatru w nocy nie było, myślę sobie,  bo czort bombki strzeli, jak te kołki się poprzewracają. Mówi, że gwiazd dużo, że kogut z kurą przyszedł pooglądać robotę,że ropucha w lawendzie siedzi, że spał do dziewiątej. Czyli szczęśliwy. Czemu szczęśliwy? Bo napracowany. Jak to z nim zwykle. 

Ja zostałam w domu na gospodarce😉. Sprzątam, podlewam, pierwszy raz w życiu robię opryski z czosnku, produkuję gnojowicę z pokrzyw i jaskółczego ziela, co najbardziej pracochłonne, gonię kreta, który do mojej marchewki się dobiera i ... rozpieszczam sierściuchy. W końcu mamy dla siebie całe łóżko.


                                💚💚💚 


    










01 maja 2024

Urodziny na Kamienicy

 Urodzony w dzień świętego Józefa Rzemieślnika, o czym już pisałam, zawsze aktywnie obchodzi swój jubileusz w międzyczasie odbierając telefony od bliskich. Tak było i tym razem. Padło na Kamienicę. Poszedł. Nie sam. Tym razem zabrał ze sobą swoją starszą od siebie żonę. I nieprawdą jest to, co rano przy kawie powiedział " No to Cię dogoniłem". W tym jestem nie do przegonienia. To całe dwa miesiące i hak🤗. Wziął, więc cykałam mu te zdjęcia w jego raju, w którym ponoć znalazł przejście do innego wymiaru.













Piękna pogoda. Piękna uczta dla ducha. A dla ciała niespodzianka- rzemieślnicze lody gelato Izery w miejscu przecznickiej karczmy sądowej przy zejściu do Mlądza. Pychota.

                              💚

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...