Protrzena Prehrada była zapisana do naszego turystycznego kalendarza prawie rok temu, ale jakoś nigdy nie było po drodze. Miejsce wyjątkowe historycznie i przyrodniczo biorąc pod uwagę żywioł górskich potoków.
Tuż przy wyrwie, na lewym brzegu rzeki stoi tablica pamiątkowa i zdjęcia tamy tuż po wybudowaniu. Trwała okazała się tylko kamienna wieża z regulacją spustu. Zachowała się w całości. Tylko z mostku droga prowadzi do nikąd. Nagle się urywa. Wymowny widok.
Kiedy patrzyło się w dół ze skarpy czy nasypu Bila Desna wydawała się niepozornym, małym potoczkiem. Niemożliwe wydaje się wręcz, że spowodowała tak wielką katastrofę.
Wzdłuż jej prawego i lewego brzegu po dnie dawnego zbiornika przechadzała się grupka turystów.
Miejsce warte odwiedzenia. Z pewnością pobudzi wyobraźnię i pogrąży w zadumie.
Przerwaną zaporę odwiedziliśmy na rowerach, a przejażdżkę rozpoczęliśmy ze Smedawy zataczając kółko i przejeżdżając przez czeską osadę Jizerkę.
W drodze powrotnej przystanęliśmy na krótko przy Marianohorskich boudach. Wyludniona osada kiedyś tętniła życiem, zwłaszcza pasterskim. Dziś zostało niewiele domów. A te, które przetrwały nie zmieniły się od ponad stu lat. Czas się zatrzymał. Lubię takie miejsca🤗
To nasza trasa. Można skrócić, jeśli ktoś chciałby piechotą. Najbardziej malowniczy odcinek to torfowiska nad Jizerką i sama Jizerka. Szlaki bardzo dobrze opisane. Nawierzchnia w większości asfaltowa. Ale są też odcinki drogi z płyt betonowych. Jeśli wędrówka, to na cały dzień.
💚🌤️🏞️🚵
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz