♥️♥️♥️
Co tu dużo mówić. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy Wam służyć i że czujecie to samo, co my. Na zasadzie wzajemnej relacji dobre miejsce przyciąga tych, którzy szukają prawdziwego Źródła. Jakkolwiek to nazwać - jest w tym miejscu moc. Niektórzy mówią, że "Bieszczady się chowają". I to nie tylko dzikość Kamienickiego Grzbietu za tym przemawia. Miejsce, w którym znajduje się nasza działka, jest wyjątkowe ze względu na historyczny układ ruralistyczny wsi i pieczę konserwatora zabytków. Ponad stuletnie budynki zostają bądź niszczeją, nowych i nowoczesnych się nie buduje. Nie powstają tu osiedla. Nikomu na szczęście do głowy nie przychodzi stawianie apartamentowców z pięknym widokiem na góry. To też doceniacie. Fajnie. Mamy nadzieję, że to się nie zmieni.
Wpadliśmy dziś między Gośćmi i podziwiamy co porosło i pozakwitało.
Grzesiek kosił, ja walczyłam z perzem na skalniaku. Potem był czas na kawkę. Oj, altana się przydała. Mamy cień i chłodek od starych cegieł na podłodze.
A w przyszłym roku, myślę, będą gniazda i młode ptaszki, bo trznadle i pliszki często tu zaglądają.
Pięknie porosła lawenda, którą sadziliśmy w ubiegłym roku. Zakwitła juka. Przyjęło się kilka płaczących wierzb. Zaczyna kwitnąć nasturcja.
Pięknie tu. Cicho. Pachnąco.
Czasami zwiedzając różne miejsca napotykamy stare żarna.
Ale takich jak w Mlądzu nie ma nigdzie. Są wyjątkowe, bo my wpisaliśmy się w ich historię. To są nasze Stare Żarna własnoręcznie wydobyte z gruzów i posadowione w honorowym miejscu, wzdłuż starego progu prowadzącego do chatki.
♥️💚
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz