16 października 2024

W poszukiwaniu kolorów jesieni

 Dzisiejszy przymrozek oszronił ostatnie jesienne kwiatki.



Choć lawenda do jesiennych nie należy, to teraz kwitnie drugi raz.

 Słońce szybko dmuchnęło ciepełkiem i zachęciło do wędrówki. 




Spakowaliśmy termos z ciepłą herbatą do plecaka i ruszyliśmy. Nie ma już takich szlaków górskich jak u nas, że się idzie i idzie i żywej duszy po drodze.  Na facebookowej stronie Gór Izerskich przede wszystkim zdjęcia z Wysokiego Grzbietu. O Grzbiecie Kamienickim wzmiankuje się fotograficznie bardzo rzadko. Z jednej strony dobrze, bo mamy tu spokój. Z drugiej szkoda, bo dla szukających prawdziwego odpoczynku bez gastronomicznych rozpraszaczy w schroniskach, bez nadjeżdżających rowerzystów, bez tłumów turystów osiągających górskie szczyty za pomocą gondoli, to prawdziwy raj.







 I widoki cudne. Trzeba tylko wziąć dobre buty, termos z kawą albo herbatą, jak kto woli, i ruszyć tam, gdzie oczy poniosą. Nas dziś poniosło na Prochową i łąki pomiędzy Przecznicą a Gierczynem, czyli na drugą stronę starego górniczego grzbietu.





Trzy godziny wędrówki wystarczyły, by nacieszyć się słońcem, jesienią i wolnością, krótką, do poniedziałku, ale wolnością.





Drugą część dnia spędziliśmy na porządkowaniu terenu przed zimą. Ostatnie koszenie, wyrywanie zmarzłych kwiatów, zbieranie nasion itp.



Po zachodzie popadaliśmy z nóg.  Przede wszystkim nasze suki. Choć nie były z nami na spacerze, nadreptały się po terenie węsząc w trawie gadzinę. Lubią tu być tak samo, jak my. Jutro wracamy do domu. 


                              💚💚💚
Lubicie jesień i puste góry? Zapraszamy do nas. Podzielimy się tym magicznym miejscem z Wami.


Słowa pochodzą ze wstępu do poniższego albumu.

                                     💚
PS.

A poranek dnia następnego ciepły z lekkimi podmuchami wiatru. Za to w górach huczy. Przez Wysoki Grzbiet przetacza się wał fenowy. Siedzimy, podziwiamy, bo taki widok nieczęsto nam się przytrafia, i pijemy ostatnią podczas tego krótkiego pobytu poranną kawę.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...