Jeśli się do tego wybierze zapomniany turystycznie Kamienicki Grzbiet, doznania są gwarantowane, Nie dla wszystkich. Niektórzy wolą tłumnie i gwarno po górach wędrować. Dla tej grupy pasmo Karkonoszy w majówkę.
W samo południe ruszyliśmy więc z plecakiem w stronę Przecznicy. Za starym traktem żytawsko- jeleniogórskim, czyli szosą do Czerniawy, skręciliśmy w prawo na czereśniową łąkę i dalej na Prochową.
Tym razem nie zajrzeliśmy ani do sztolni Anna Maria, ani do Wilhelma. Skupiliśmy się na byciu w drodze. Na naszej ulubionej polanie zatrzymały nas na chwilę widoki.
I samotny modrzew, pod którym niczym pod lipą siadaliśmy dla odpoczynku i ochłody w letnie dni. Kawa miała być gdzie indziej - na ławeczce przy fersztlowym lasku i z widokiem na Tłoczynę. Odkryliśmy ją dwa lata temu. Drewniana ławeczka to prywatna inicjatywa, ale nie mogliśmy sobie odmówić gościny w tak pięknych okolicznościach przyrody🤗 .
Z jakiego okresu pochodzą te budowle? Nie wiem. Pewnie mają związek z pierwszym osadnictwem na tych terenach. Tu na Kamienickim Grzbiecie pełno ich. Wczoraj na podobne natknęliśmy się na Koziej Szyi.
Na kolejne suche murki natrafiliśmy schodząc z Blizbora(712m.n.p.m.)
na Kufel ( 589 m.n.p.m.)
na łąkach powyżej Gierczyna.
Pobytem na Kuflu zakończyliśmy przygodę z górami. Asfaltem przez górny i dolny Gierczyn i dalej wzdłuż Czarnotki dotarliśmy do Baty. Stamtąd w dół zamkniętą drogą przez uszkodzony mostek, potem Drogą Duszy dotarliśmy do Starych Żaren.
19000 kroków, 12 kilometrów🤗To nic w porównaniu ze smakiem kawy na polanie. Druga taka nieprędko się przydarzy. Może dopiero jesienią? Kończy się nasz pobyt w domku nad Mrożynką. To był długi, intensywny tydzień. Zostały dwa dni. W środę przyjeżdżają Goście.
💚
Bardzo fajny opis wędrówki a wszelkie murki kamienne uwielbiam. Ja ostatnio bardzo statycznie, praktycznie w miejscu. Chyba najwyższy czas wrócić do długich wycieczek . Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłaś do pisania. Zajrzałam wczoraj, a tu ...niespodzianka. Intensywnie działamy spacerowo, bo urlop uzupełniający wykorzystujemy. Ładujemy bateryjki przed końcem roku szkolnego.Dużo zdrowia, Elu i ciekawych spacerów🙂.
OdpowiedzUsuń