03 października 2020

Od czegoś trzeba zacząć

 Wiem. Przesadzam. Dwa posty w jednym dniu??? Nic na to nie poradzę. Jesteśmy na kwarantannie, trzeba się czymś zająć. Grzegorz zajął się tym, co lubi najbardziej - ciesiółką. A że wiosną zamierzamy  bywać nad Mrożynką, a latem spędzać tam surwiwalowe wakacje, latrynka być musi. Oto rezultat trzydniowej pracy mistrza przy asyście czeladnika Błażeja.😉 Cudo ładniejsze niż z sieciówki.  

   

A to moja sinowłosa piękność - rusałka mlądzka - Mrożynka.😊U nas każdy ma swoje zabawki. Niektórzy piły, wkrętarki, śrubki, inni szydełka, igły, znaczniki, a jeszcze inni myszki, sztangi i joysticki.



Przydałyby się jakieś wnuczki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...