Wiem. Przesadzam. Dwa posty w jednym dniu??? Nic na to nie poradzę. Jesteśmy na kwarantannie, trzeba się czymś zająć. Grzegorz zajął się tym, co lubi najbardziej - ciesiółką. A że wiosną zamierzamy bywać nad Mrożynką, a latem spędzać tam surwiwalowe wakacje, latrynka być musi. Oto rezultat trzydniowej pracy mistrza przy asyście czeladnika Błażeja.😉 Cudo ładniejsze niż z sieciówki.
A to moja sinowłosa piękność - rusałka mlądzka - Mrożynka.😊U nas każdy ma swoje zabawki. Niektórzy piły, wkrętarki, śrubki, inni szydełka, igły, znaczniki, a jeszcze inni myszki, sztangi i joysticki.
Przydałyby się jakieś wnuczki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz