02 maja 2021

"Na świętego Józefa Robotnika urodzony..."

 Pierwszy maja... Grześ w swoje 52 urodziny grzebał w cegłach i wytyczał budynek. Zanim wziął się do roboty, wysłał zaczepnego maila do 357 z  prośbą o piosenkę. Niestety, zapomniał, że prosił i przegapił Basię Trzetrzelewską dedykowaną mu przez Niedźwiedzia. Tak to już z nim jest. Praca odbiera mu pamięć, uważność otaczającego świata, poczucie głodu czy pragnienia. Na szczęście  rozum i serce (chyba)jest zawsze na swoim miejscu. Teść znalazł wytłumaczenie. "Grzesiu, bo Ty w dniu świętego Józefa Robotnika się urodziłeś i Pan Bóg pracowitością cię obdarzył". Może coś w tym jest? Wierzmy zatem, że dar pracowitości dany od Boga pójdzie w parze z dobrym zdrowiem na długie lata. 

Przy tak pracowitym mężu i żonie udziela się zapał, choć  mojej patronce do pracowitości raczej daleko. Święta Małgorzata z Kortony  to orędowniczka bezdomnych, wagabundów, szalonych i umysłowo chorych😀. 

 Na razie jednak bez pomieszania zmysłów, no może z odrobiną szaleństwa, o którym za chwilę napiszę, znów łopata w ruch i  ponad 20 taczek z hałdy ubyło. Jak tak dalej pójdzie to i nową studnię wykopię. Może nawet głębinową?😀

 Grzebanie w ziemi i przewożenie gruzu taczką też może być ciekawe, tym bardziej, że spoglądanie w niebo nie wróżyło nic dobrego i nie dawało nadziei  na widoki gór w wiosennej, majowej odsłonie. Na troszkę odsłonił się tylko Kufel, a poza nim nic - tylko sarnia łąka i brzezina.... Nawet Prochową zasłaniała mglista, wilgotna pierzyna. A co w ziemi i na ziemi?


Kamień kopciuszek
Pozostałości muru pruskiego

Wypalony element konstrukcji domu.
Zanim to wszystko za chwilę zniknie przykryte gruzem i podłogą domku, w postaci zdjęć zostawiam dowód pożaru.

Młyński kamień. Jeszcze jeden leży na fundamentach. Zagadka, w  rozwiązaniu której pomóc mogą tylko sąsiedzi. Naprzeciwko nas po drugiej stronie Mrożynki tuż nad jej brzegiem stoi stary, kamienny budynek. Zmurszałe,  drewniane wrota wychodzą nad potok. Czyżby kolejny młyn? W Mlądzu było ich kilka. 

Geodeta Amator

Narożnik północno-zachodni

Podsypka skalniaka

Z kuchni babci Marysi

Kundel podwórkowo-kanapowy zmęczony ryciem

Biegacz złocisty


Żmija zygzakowata chyba zimowała w hałdzie. 

Rzekotka

Taki zwierzyniec😊. Na padalca nie trafiłam, ale też są. Bez względu na sympatie mniejsze czy większe, trzeba się z nimi zaprzyjaźnić. Ich adres - Mlądz 26 😀
Teraz już wiecie  dlaczego odrobina szaleństwa w przewalaniu hałdy.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...