20 marca 2022

Smutno

 Z Sąsiadem zza rzeczki znaliśmy się niedługo. Od początku naszego pobywania na działce widywaliśmy go siedzącego na krzesełku pod domem. Wychodził na papierosa. Machaliśmy sobie na powitanie. I choć nie było nam dane z nim porozmawiać, polubiliśmy Sąsiada. Zimą nie było Go widać. Ale jaka to przyjemność palić na chłodzie i mrozie. "Może pali w domu" - tłumaczyliśmy sobie Jego nieobecność.  Dziś, kiedy wracaliśmy do domu, przystanęliśmy przy płocie i porozmawialiśmy  z rodziną. 1 grudnia 2021 Sąsiad zmarł. Przykro bardzo...

W tym tygodniu w Mlądzu spędziliśmy dobę. Spieszyliśmy się do dzieci, które zjechały do domu z Wrocławia. Dobre i tyle, biorąc pod uwagę prace, które wykonał Grześ. 





Wieczorem

Nad ranem

O świcie

                                                                  Przed południem


                                                                       
Dziś na spacer nie było czasu. Szkoda, bo pogoda piękna. 














3 komentarze:

  1. Ale i miło, że blog wrócił po przerwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się naklikało w ustawieniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak. Z mojej perspektywy czytelniczej Twój blog zniknął . Nie chciał się otworzyć. Chyba od stycznia.

      Usuń

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...