06 marca 2022

Precz z Narnią...

To już przedwiośnie. Wypadałoby coś napisać, ale co? Że na niedzielnym spacerze co chwilę spoglądałam w niebo, które w ostatnim czasie nie kojarzy się tak, jak powinno? Że oprócz skowronków słychać było dudnienie  transportowych samolotów? Że przechodząc obok  krzyża czułam potrzebę pogadania z Bogiem?  Że z powodu braku komórki śpieszyłam  do domku, aby sprawdzić, co dalej? Że przy jednym z domów w Przecznicy zmroził mnie widok modlącej się w oknie kobiety? Że chciałabym, aby mądrość i rozwaga milionów pokonała demona? Bardzo egoistyczne moje niepokoje. Niespełna kilkaset kilometrów na wschód umierają ludzie, a ja użalam się nad brakiem komfortu podczas spaceru. 















 













Precz z Narnią pod rządami Białej Czarownicy z wędrującym pieprzem. Niech ktoś ją pokona, uwolni ludzi zamienionych w posągi i roztopi lód.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Takiej zimy się nie spodziewaliśmy

Niedziela miała być niespieszna. Może spacer do lipy albo na Kufel. Zdarzyło się zupełnie odwrotnie. Od samego rana gdy tylko wyszło słońce,...