Tego jeszcze nie było. Ponieważ Grzegorz ma pociąg do roweru, zamarzył pojechać nim do Mlądza. Z wyprawy jednak wynika, że tych pociągów to ma kilka - pociąg do pociągu też. A po kolei było tak. Najpierw do Węglińca ze stacji w Żaganiu, potem do Lubania z wyremontowanej pięknie stacji w Węglińcu, a z Lubania do Gryfowa. Stamtąd to już była kolej na rower, aż do samego celu.
Oprócz pociągu do roweru i pociągu do pociągu mój mąż ma też niesamowity pociąg do samotnych górskich wypraw, jak się okazuje. No i pociąg do BUKA...
💚
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz