- przygotować rabaty i posiać kwiaty miododajne dla pszczółek sąsiada
- skosić trawę
- podlać rośliny na skalniaku i wokół domku
- wymienić filtry wody
Przy okazji kopania Grześ znalazł kolejne skarby- przedwojenną butelkę po piwie z napisem " Brauhaus Goerlitz" i żeliwną płytę kuchenną
A potem przyszedł czas na delektowanie się widokiem i wieczorny odpoczynek przy ognisku.
Własnymi rękoma stworzyliśmy to miejsce, Grześ budował, ja pomagałam. Czasami brakowało sił, doskwierało słońce, tęskniliśmy za wygodami śpiąc w drewnianej szopie, nadwyrężyliśmy stawy i kręgosłupy dźwigając belki na dach, taszcząc głazy z zasypanej studni, której mimo włożonej pracy i tak nie dało się przywrócić do użytku... Ale niczego nie żałujemy. To miejsce ma duszę, którą zlepiamy powoli z kawałków odgrzebywanej w ziemi historii.
💚
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz