Czekając na Gości nacieszyliśmy się słońcem w Mlądzu. Ten weekend jest inny.
Wracając do powodzi, tak sobie myślę, zupełnie nielogicznie zresztą, że rzeki co jakiś czas dokonują samooczyszczania. Wypluwają tony plastiku, butelek, puszek, opon, starych sprzętów, mebli, odpadów różnego pochodzenia, bo mają dość ludzkiej bezmyślności. Szkoda tylko, że czasami obrywają niewinni. Opowiedziałam obrazowo swoją teorię dzieciakom na godzinie wychowawczej, w nawiązaniu do wrześniowego Sprzątania Świata. Tak ku przestrodze. Może choć jedno się
zastanowi, zanim wyrzuci z kajaka na Kwisie puszkę po piwie albo plastikową butelkę. Teraz włączamy się do zbiórki dla powodzian zorganizowanej przez radę rodziców.
Mrożynka dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz